Poniedziałek przywitał nas piękną pogodą, więc nie zastanawiając się długo wyjechaliśmy do Wołosatych, skąd rozpoczęliśmy naszą wycieczkę na Tarnicę. Trasa początkowo miała prowadzić przez Bukowe Berdo, aż do Widełek. Z Widełek mieliśmy się dostać autobusem PKS lub busem do Wołosatych, gdzie został samochód. Ten okres w Bieszczadach jak się okazuje nie obfituje w dużą ilość kursów pomiędzy wejściami na szlaki, więc skróciłem troszkę szlak, aby zmieścić się w czasie i zdążyć na autobus w Ustrzykach Górnych.

Weszliśmy na niebieski szlak, którym już dwa razy schodziliśmy z Tarnicy. Pamiętaliśmy tą trasę lecz w odwrotnym kierunku nabrała zupełnie innego wyglądu. Nie spiesząc się pokonywaliśmy kolejne wzniesienia, rozkoszując się pięknem przyrody. Kiedy przechodziliśmy odcinek leśny dogoniliśmy bardzo głośną grupę młodzieży (wycieczka klasowa). Poczekaliśmy około 15 minut dając im szansę na odejście od nas. Niestety ich tempo było chyba gorsze od emerytów i  kobiet w ciąży, bo dogoniliśmy ich przy podejściu pod Przełęcz Siodło. Ich opiekun zawstydzał ich i wyśmiewał, że sześciolatek jest od nich lepszy, gdy wyprzedzaliśmy ich z Konradem. Nie zatrzymywaliśmy się więc na Przełęczy Siodło tylko dalej pognaliśmy na Tarnicę. Dziesięć minut później już leżeliśmy na trawce i rozkoszowaliśmy się widokami.

Zosia i Bartek zostali trochę z tyłu więc czekaliśmy cierpliwie na prowiant. Jak się okazało po około 30 minutach, kiedy dotarła „głośna grupa” na Tarnicę, Zosia i Bartek czekali na nas na Przełęczy Siodło. Informację przekazał nam jeden z nauczycieli tej młodzieży. Telefony nie bardzo chciały działać, bo byliśmy cały czas w ukraińskim roamingu. Więc zeszliśmy szybko na dół i faktycznie Zosia i Bartek czekali na nas, martwiąc się troszkę. Mieli już nawet teorię, że poszliśmy już dalej szlakiem w kierunku Bukowego Berda. Zjedliśmy sobie z Konradem, bo głód nas troszkę zmęczył i kiedy zobaczyliśmy schodzących z góry ryczących nastolatków, to szybkim krokiem oddaliliśmy się czerwonym szlakiem w kierunku Ustrzyk Górnych. Zejście zajęło nam około 2h i większość trasy schodziliśmy wśród pięknych widoków. Spokojnie zdążyliśmy na autobus PKS w kierunku Wołosatych. Do Wołosatych pojechałem sam i po chwili wróciłem po rodzinkę, przy okazji podwożąc dwójkę turystów do ich samochodu w Ustrzykach G.

Wycieczka się bardzo udała. Wróciliśmy do naszej kwatery i zjedliśmy sobie pyszny obiadek przygotowany przez Zosię. Następnie poszliśmy spać około 20.00, bo w planach następnej naszej wycieczki mieliśmy pobudkę o 3.00 rano i wschód słońca na Połoninie Caryńskiej. Zapraszam więc do kolejnego postu.

Poniżej galeria zdjęć z tego dnia i mapki wg strony http://www.szlaki.net.pl

Mapa
tarnica01

Czasy przejść
tarnica02

Przewyższenia
tarnica03